Zgodnie z dokumentacją przetargową, która dotyczy gmin Deszczno, Kłodawa, Santok, Bogdaniec i Lubiszyn, odpady zmieszane w zabudowie jednorodzinnej będą odbierane raz na dwa tygodnie, a tworzywa sztuczne i papier – raz w miesiącu. Dla wielu mieszkańców to spora zmiana. Dotychczas śmieci trafiały do odbioru znacznie częściej.
Nowy harmonogram wzbudził silne reakcje, zwłaszcza po opublikowaniu informacji o przetargu. Do redakcji zaczęli odzywać się mieszkańcy z różnych gmin, którzy czują się zlekceważeni i pozostawieni samym sobie.
Więcej o przetargu i wcześniejszych zapowiedziach zmian można przeczytać w opublikowanym artykule na portalu gorzowianin.com.
– Płacę, segreguję, staram się dbać o środowisko. Mam kilka zwierząt i rodzinę. A teraz co? Mam przechowywać worki pełne odpadów przez dwa tygodnie latem, kiedy jest 30 stopni? – pisze pani Barbara, mieszkanka jednej z miejscowości w gminie Kłodawa. – Nikt nie myśli o tym, jak żyją ludzie poza miastem. Nie chcemy luksusów. Chcemy podstawowych warunków sanitarnych – dodaje.
Z kolei pani Magdalena zwraca uwagę na niesprawiedliwość w rozdzieleniu częstotliwości wywozów między blokami a domami jednorodzinnymi. – Dla domów rzadziej, bo co – jesteśmy gorsi? Zmniejszenie odbiorów i możliwe podwyżki? Za śmieci ludzie będą płacić więcej niż za prąd czy wodę – zaznacza.
Zmiany to efekt reorganizacji Związku Celowego Gmin MG6. Od 2026 roku Gorzów przestanie być jego członkiem – obsługą miasta zajmie się miejska spółka Inneko. W MG6 zostaje pięć okolicznych gmin. To właśnie dla nich ogłoszono przetarg na nową obsługę śmieciową.
Do przetargu zgłosiły się dwie firmy: Eko-Myśl z Myśliborza i konsorcjum Inneko–Albar z Gorzowa. Pierwsza z ofert mieści się dosłownie o kilka tysięcy złotych w budżecie (36,99 mln zł przy założeniu 37 mln zł), druga – przekracza go o blisko 8 milionów złotych.
Związek analizuje obecnie dokumentację. Informacje o ewentualnych podwyżkach dla mieszkańców mają pojawić się najwcześniej jesienią.
Dotąd w domach jednorodzinnych odpady zmieszane były odbierane raz w tygodniu, a frakcje segregowane – średnio co dwa tygodnie. Od 2026 roku mają być odbierane rzadziej. Zmieszane – co dwa tygodnie, plastik – raz na miesiąc. Częściej odbierane będą odpady tylko w zabudowie wielorodzinnej.
Zmieni się też sposób obsługi PSZOK-ów (punktów selektywnego zbierania odpadów). Mieszkańcy będą musieli sami zawozić tam m.in. odpady tekstylne, meble, opony czy sprzęt elektroniczny.
To właśnie te zmiany – w połączeniu z niepewnością co do stawek – powodują poczucie frustracji i gniewu wśród mieszkańców.
ZCG MG6 zapowiada, że decyzja o wyborze wykonawcy zostanie podjęta po analizie formalnej obu ofert. Stawki dla mieszkańców mają zostać ogłoszone jesienią.
Dla wielu osób to za późno. – Ludzie będą wywozić śmieci do lasu. Nie z lenistwa. Z desperacji – napisała jedna z czytelniczek. I trudno się dziwić, że temat śmieci urasta do jednego z najgorętszych lokalnie, zanim jeszcze wejdzie w życie.